www.whitecross.fora.pl

Alex

załatwiłem już łóżko Smile

Gość

Miejsce zbiórki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Godzina i data: 10.00 24.05.2014
Przypominam, o zabraniu ubrania przeciwdeszczoweego woda i żywność.
Dodatkowo:
- farby maskujące do twarzy,
- latarka,
- coś do pisania notatnik,
- kompas (najlepiej mapowy) lub linijkę krótką .

Do zobaczenia na miejscu.

Gość

Prosze o podanie dokladniejszej lokalizacji zebym mial co wpisac w gps.
My wyruszymy z Bródna ok 8:30, mozemy zabrac 2 osoby.

Gość

Proponował bym wyjazd o godz . 08.00 , a pozostały czas przeznaczyć na przygotowanie do szkolenia . Jeśli będzie problem z trafieniem na miejsce to możemy się spotkać po drodze. Wszystkie informacje zostały zamieszczone.

Przez cały tydzień nie było pytań !!!

Nasserb

Gość

I tak się zapowiada Very Happy

Gość

Dziś ostatni dzień przygotowań do szkolenia !!!

Z informacji wynika że jesteśmy gotowi . Podstawowe wyposażenie to woda około 4 L na głowę . Już dziś można zacząć intensywniej pić do 3 L w ciągu dnia .

W praktyce należy pić i sikać równocześnie Smile

Może być w spodnie szybko wyschnie .... he he

Gość

Informacja z ostatniej chwili Smile

Jeszcze jedna sprawa: proszę o zabranie, jeśli oczywiście posiadacie,
radiostacji, w celu nauki prowadzenia korespondencji radiowej.

Dodatkowo jeśli macie lornetki, również mogą się przydać.

White

Witam.
Z racji iż szkolenie się już odbyło, pozwolę sobie pokusić się o jego i naszą ocenę .
Szkolenie "Wprowadzenie do zwiadu" faktycznie było wprowadzeniem i pozwoliło nam poznać istotne zagadnienia z tej dziedziny wojskowości
(oczywiście w minimalnym stopniu). Krótki czas trwania, pozwolił jedynie na przekazanie podstawowych informacji, pokazanie podstawowych technik. W mojej ocenie kadra prowadząca szkolenie była dobrze przygotowana i posiadała odpowiednie doświadczenie aby takie szkolenie przeprowadzić . Jednym słowem to jest dobrze zainwestowane 20 pln .
Co do oceny naszej obecności, stawiliśmy się w sile 5 osób, Levro Nasserb, Husaria, Jaczuro i moja skromna osoba. Uczciwie trzeba przyznać iż pogoda nas nie rozpieszczała ( dobrze iż Levro zadbał o nasze przygotowanie oraz zapasy "francuza" i wody )Miło było mi patrzeć na Wasze zaangażowanie w szkolenie i dokładne wykonywanie zadań nam postawionych .
Chciał bym też podziękować za Waszą postawę w ostatnim zadaniu, czyli Mini MilSimie, dowodzenie Wami było przyjemnością a Wasza postawa i sposób wypełniania rozkazów wzorowy .

Jeśli mogę, moja subiektywna ocena każdego z nas..............

Nasserb :
Jestem szczerze zaskoczony, super wytrzymałeś trudy szkolenia, a zagadnienia komunikacji oraz nawigacji i prowadzenie nas w trudnym terenie idealne, to dzięki Tobie udało nam się w ostatnim zadaniu wykonać wszystkie zadania i bezpieczne dotarcie do bazy. Już wiesz jaką będziesz pełnić funkcje na Milsimach
Husaria:
Nie wiem gdzie w Tobie kumuluje się tyle energii
(chowasz ją po kieszeniach czy jak ?)Miło było patrzeć z jakim zapałem uczestniczysz w szkoleniu, jak dzielnie radzisz sobie z rozkazami. Rola która przypadła Ci w ostatnim zadaniu, "czujki" wypełniona idealnie, udało Ci się ustrzec nasz oddział przed zdemaskowaniem nas, dobra współpraca z naszym nawigatorem, oby tak dalej!
Levro:
Nasz logistyk Smile

, trzymał nas w ryzach dbał o nasz odpowiednie nawodnienie. Czynny udział w szkoleniu i szybkie przyswajanie wiedzy, błyskawiczne decyzje dawały nam przewagę w polu, niestety troszkę pod koniec opadł z sił, tym większe brawa iż nie zostawił nas i walczył z własnymi słabościami do końca.
Jaczuro:
To pierwsza Twoja impreza ASG, pierwsze szkolenie i na dzień dobry skok na głęboką wodę, podołałeś zadaniu, bacznie obserwowaliśmy Twoje poczynania i zachowanie. Wykonywanie rozkazów i powierzonych zadań zgodne z naszymi oczekiwaniami. Imprezę udało Ci się wytrzymać w dobrej kondycji .
Po rozmowie z Levro, postanowiliśmy przyznać Ci status rekruta White Cross, przy naszym kolejnym spotkaniu dostaniesz od nas naszą teamową naszywkę, noś ją z dumą i pamiętaj iż cały nasz team będzie bacznie obserwował Twoje postępy i Twoje zachowanie na imprezach i na podstawie tych obserwacji postanowimy o przyznaniu Ci pełnoprawnego statusu bycia częścią White Cross

Zenek:
Jako nawigator sprawdziłeś się idealnie, razem z Levro przyglądaliśmy się Twojemu zachowaniu i postanowiliśmy przyznać Ci status rekruta, witaj w naszym gronie, przy naszym kolejnym spotkaniu wręczymy Ci naszą teamową naszywkę, noś ją z dumą

Ocenę mojej osoby oraz mojego dowodzenia pozostawię Wam, Ja chce jeszcze raz podziękować z Wasze zaangażowanie, jestem z WAS DUMNY!!

Gość

Chciałbym Wam podziękować za świetną 'zabawę'. Świetnie było uczestniczyć w szkoleniu i mini MilSimie razem z tak zgraną ekipą.
Szczególne dzięki dla Levro, który 'zwerbował' mnie na to szkolenie, pożyczył marpata Smile

Cieszę się że mnie namówił Smile

Dzięki! Pozdrawiam!

Gość

Co do konkretów.
Pierwsze bloki teoretyczne były ciekawe, tym bardziej że poparte anegdotami i faktami z życia. Wszystko wytłumaczone w prosty sposób. Nawigacja – rzeczowo i praktycznie. RT – to jest wyzwanie. Kodowanie na bieżąco skomplikowanych danych, lokalizacji, sił przeciwnika itp. to trudna sprawa ale gdzieś z tyłu głowy pojawia się ambicja żeby to opanować chociaż w takim stopniu żeby nawet uproszczone rozkazy i meldunki udawało się zakodować. Na podstawie zdobytej wiedzy można ułożyć chociaż zaszyfrowany 'słownik', na potrzeby MilSimów i nie tylko, dzięki któremu można by było porozumiewać się w podobny sposób. Kamuflaż – podstawowa, fajna wiedza. Może niezbyt dużo wnosząca, bo pewnie większość już dużo wiedziała/czytała na ten temat ale to taki punkt obowiązkowy.
Wydaje mi się że najsłabiej wyszły formacje patrolowe. Ja nie wiem kiedy z jakiej najlepiej korzystać. Ale wiem że przy tym czasie jaki mieliśmy więcej było nie do ogarnięcia. Odległości, tempo itp. jak na pierwszy raz nie było źle ale dużo praktyki w tym temacie potrzeba. Warto będzie to kiedyś rozszerzyć.
Ostatnie zadanie – mini MilSim – jak dla mnie petarda! Świetne emocje, a przede wszystkim zaangażowanie wszystkich. Świetna współpraca!
Były oczywiście niedociągnięcia w komunikacji, szyku itp. ale jak na pierwsze takie moje szkolenie [i z tego co słyszałem kilku innych osób] myślę że wyszło bardzo dobrze. Jest baza do ulepszeń.
Osobiście zawaliłem nawigacje do punktu D – naszego ostatniego punktu w zadaniu. Niepotrzebnie zacząłem się śpieszyć, poczułem się pewnie po wyznaczeniu poprzednich punktów i zacząłem zakładać pewne rzeczy na mapie/w terenie zamiast trzymać się azymutu i obliczeń. Gdyby nie to że 'martwy snajper' - instruktor doprowadził nas do tego ostatniego punktu, to przez to nasza droga do obozu trwałaby dużo dłużej. Nauczka na przyszłość.
Ogólnie bardzo mi się podobało i myślę że dużo się nauczyłem.
Jeszcze raz dzięki wszystkim!

Gość

Pierwsza impreza, pierwsze doswiadczenia, pierwsze szkolenie i pierwsza przygoda. I jeszcze wiele takich "pierwszych" rzeczy jakich doswiadczylem by sie znalazlo.

Nie ukrywajac, juz na samym poczatku przy wyjsciu na maskowanie przez pustynie poczulem, ze bedzie ciezko. Ze bedzie zle. Ze nie dam rady. Ale okazalo sie, ze mozna wykrzesac z siebie wiecej niz sadzilo sie na poczatku. Szczegolne podziekowanie tak na prawde dla calej ekipy - kiedy widzialem, ze wszyscy daja mimo wszystko rade, nikt nie narzeka, nikt nie wstrzymuje tepa marszu mimo trudnych warunkow - dawalo to motywacje do kazdego nastepnego kroku.

Co do szkolenia, podobal mi sie wlasciwie kazdy aspekt. Nauczylem sie obslugi mapy i kompasu, docenilem znaczenie plecaka z woda (ktory na poczatku uznawalem za przydatny bajer acz nie obowiazkowy element wyposazenia) oraz obowiazek noszenia totalnie WSZYSTKKEGO przy sobie. Ekipa prowadzaca byla bardzo w porzadku, starali sie przekazac jak najwiecej istotnych informacji w tak krotkim czasie i wyszlo im to imo calkiem niezle.

Najwieksze podziekowania dla Levro i White'a, po rowno. Bez Was nie mialbym kompletnego sprzetu na cale szkolenie. Bluza tez byla od Nasserba, pamietam i Ciebie w udziale ubierania mnie. dzieki wielkie. Nie zapomnijcie, ze sporo sprzetu jeszcze mi zostawiliscie Smile

Dziekuje rowniez za przyjecie mnie do grupy rekrutow, acz moja opinia o samym sobie podczas szkolenia i wykonywania rozkazow pozostawia wiele do zyczenia. Pare rozkazow spieprzylem i nie trzymalem formacji. Nastepnym razem bede robic to lepiej.

Absolutnie nie zaluje, ze nie dane mi bylo "postrzelac". Bylo na prawde duzo wrazen i wysilku, zupelnie nie odczulem braku strzelania. Poczucie zagrozenia i radosc z sukcesu wykonanych zadan zgodnie z rozkazami wystarczyla mi w zupelnosci.

Jesli chodzi natomiast o moje uwagi... wg. mnie polozylbym teoszke mniejszy nacisk (mam na mysli szkolenie i kadre szkoleniowa) na kodowanie i transkrypcje radiowa. RTO jest widac rola bardzo skomplikowana i wymaga duzo opanowania oraz wielu innych cech o ktore ciezko na polu walki. Bardzo fajnie, ze odbylismy "grubsze" szkolenie z komunikacji radiowej acz moja uwaga jest po prostu taka, ze wspomniane cwiczenia powinny sie odbyc dwa razy. Raz dla zapoznania bez szyfrowania informacji, oraz drugi raz z kompletnym szyfrowaniem. Mysle, ze te 30minu daloby sie wygospodarowac na takie rozszerzenie jednego cwiczenia.

Druga uwaga jest aspekt czysto wytrzymalosciowy. Byloby wiekszym wyzwaniem, gdyby jednak nie bylo mozliwosci odwiedzania samochodu pod jakimkolwiek wzgledem. Byloby ciezej, ale tez o wiele ciekawiej.

Z mojej strony to wszystko, milo mi bylo walczyc z Wami.
Pozdrawiam i do zoboczenia na kolejnym zlocie!

Alex

Pogratulować wszystkim spieszę. Tak trzymać

Mnie dane było spędzić weekend w pracy.

Gość

Pierwsze wspólne szkolenie uświadomiło mi ile wysiłku należy włożyć by przetrwać w tak ciężkich warunkach i mieć oko na resztę grupy.

Organizator trafnie wybrał Hotel w lesie blisko samochodów na wszelki wypadek , zdawał sobie sprawę kryzysowych sytuacji każdego z nas.

Bezpieczeństwo jest najważniejsze i to nie podlega dyskusji .

Szkolenie wniosło sporo wiedzy podstawowej dotyczących działań wojskowych w terenie i pokazało kto jaką funkcją będzie się zajmował w przyszłości . Przemierzając lasy , pustynie doznałem dwa zawały i dosyć mocne przegrzanie organizmu co powodowało osłabienie i utrata kontaktu z otoczeniem około godziny 20.
Wspieraliśmy się z Gofrem w tych ciężkich chwilach. White poprzez rozmowę ustabilizował sytuację i dlatego on został dowódcą z doświadczeniem + 30 stopni. Jeszcze chwila i bym biegał w poprzek lasu jak szalony Smile

Dobra obserwacja i wiedza potrafi czynić cud .

Tak czy siak byłem gotowy na wszystko , pilota tez bym zabrał o ile by przeżył ....he he

Ogólna ocena naszej grupy jest dobra , biorąc pod uwagę początek wspólnej przygody . Zadania były wykonywane w dobrym tempie według rozkazu , nawet Viva się zmęczył co rzadko mu się zdarza Smile

Chciałyby uczestniczyć w szkoleniu HARD , uciekać przed grupą pościgową i dać się przesłuchać w celu sprawdzenia własnych możliwość . Apetyt rośnie wraz z jedzeniem ( a Francuz się dobija ).

Do miłego i powodzenia dla rekrutów Smile